Plener Ślubny w Starym Gdańsku
Od kilku lat nie mieszkam już w Gdańsku, a kilka kilometrów od niego. Ale gdy słyszę jak ktoś mówi o tym mieście, to wciąż myślę o nim jak o swoim.
Robiłam w Gdańsku wiele sesji zdjęciowych i w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że podświadomie zaczęłam uciekać w inne lokalizacje. Być może dlatego, że chciałam zrobić coś innego, nowego, móc kreatywnie potworzyć.
Ale w tych zdjeciach które tu widzicie znowu jestem ze swoim aparatem w Gdańsku i to w jego sercu - na Gdańskiej Starówce :)
Ania i Maciej - czyli moja para młoda - mieszka aktualnie w Szwajcarii, ale ich ślub odbył się tu w Polsce.
Gdańsk natomiast jest miastem w którym Ania się wychowała i ma do niego sentyment. Dlatego pojawiło się z jej strony pytanie o to konkretne miejsce zdjęć - …a czy to może być starówka w Gdańsku?
Pojechaliśmy więc na Stare Miasto, ciągle padało, było zimno, ale nikt z nas nie miał z tym problemu.
I tu jest zawsze duże moje uznanie zwłaszcza dla Panny Młodej - bo to jej właśnie choćby ze względu na sukienkę, może być najzimniej.
Ale wiecie co…? Nawet jeśli Ani było zimno, to nie było najmniejszego słowa skargi na pogodę czy temperaturę.
Tych dwoje ludzi było naprawdę ze sobą podczas naszej sesji, nawet wtedy gdy wiatr porwał praktycznie parasol.
Drodzy Fotografowie - są więc takie pary z którymi współpracy można zazdrościć ;P
W sobotę więc Ania i Maciej wzięli ślub, w poniedziałek zrobiliśmy sesję plenerową w Gdańsku, a we wtorek wylecieliśmy razem z nimi do Włoch.
Tam więc był ciąg dalszy naszej opowieści filmowej i fotograficznej o tym dwojgu cudownych ludzi.
Z którymi zresztą zaprzyjaźniliśmy się i nadal do siebie piszemy.
Aniu, Maćku ściskamy Was mocno ♥