Opowieść z Islandii🇮🇸 | 🇮🇸Iceland Wedding Film
Darek od dzieciństwa miał dwa marzenia. Oba nierealne.
Aby opowiedzieć o jednym z nich, wyruszyliśmy do miejsca, które jak żadne inne stało się wymownym tłem tej historii. Surowa i piękną Islandia, a w samym środku Oni. Smagani wiatrem i deszczem. Wtuleni w siebie Magda i Darek. Marzenia się spełniają...
Magda z Darkiem zorganizowali całą uroczystość ślubną w Rzucewie. Cudowne zdania, które słychać z offu w filmie, są oryginalnymi słowami przysięgi, którą złożyli sobie Magda i Darek podczas ceremonii w Cegielni.
Szukaliśmy wspólnie pomysłu i miejsca na plener filmowy oraz fotograficzny. Magda chciała czegoś troszkę ciekawszego niż gdyńskie klify lub górki zachodnie, czyli typowe miejsca plenerów w naszej okolicy. Więc wymyśliliśmy Islandię. M&D marzyli o odwiedzeniu tych rejonów i wstępnie pozostawili temat do przemyślenia.
Kilka tygodni po ślubie dostałem lapidarny SMS od Magdy: „Robimy to!” I zrobiliśmy to!
Ustaliliśmy plan. Magda z Darkiem wylecieli z Gdańska na swoją pierwszą podróż poślubną. My dołączyliśmy dwa dni później. Materiał zbieraliśmy przez 3 dni.
Rozpoczęliśmy bardzo wczesnym rankiem na Reynisfjara Black Sand Beach. Mocne uderzenia wiatru, 2 stopnie Celsjusza. Po niespełna 30 minutach Darek miał już mokre nogi – nie zdążył wskoczyć na skałę i dopadła go fala Suszenie w samochodzie i jedziemy dalej. A tak na marginesie – jestem pełen podziwu dla wytrzymałości, a może powinienem powiedzieć: wytrwałości Magdy i Darka. Ja, ubrany w ciepłą zimową odzież, goretexy, softshele i inne, i tak marzłem, a co dopiero Magda w samej sukience. Byli niesamowici, niezniszczalni i pełni energii. Nagrywaliśmy sceny w deszczu, na lodowcu czy niemal pod wodospadem, a oni jedynie pytali, gdzie stanąć, żeby mieć lepsze światło
W trakcie 3 dni przejechaliśmy blisko 2 tysiące kilometrów po samej wyspie. Cała wyprawa była pełna zachwytu przyrodą, pełna malutkich gestów miłości pomiędzy Magdą i Darkiem i… nieustających małych złośliwości odnośnie tego, które z nich jest lepszym modelem/aktorem. Przenikający do szpiku kości dźwięk uderzających o siebie gór lodowych w Jokulsarlon – żadne kino nie ma takich głośników niskotonowych. Jak widzisz, to wszytko jest trudne do opisania. Ale od czego jest film, prawda?
W 2019 roku Światowe Stowarzyszenie Filmowców Ślubnych
Worldwide Event Videographers Association
przyznało mi tytuł
NAJLEPSZEGO FILMOWCA 2018
"Opowieść z Islandii" wygrała łącznie w 5 kategoriach:
WEVA PlAward 2018 Winner
1-st place in Best Videographer
1-st place in Best Walk
1-st place Best Debut of the Year
1-st place in Best Young Professional
3-rd place Best Cameraman
Na mój film głosowali najlepsi filmowcy z całego świata!
Domyślacie się jak się cieszyłem :)
Po wszystkim otrzymałem jeszcze jedną bardzo ważne dla mnie wyróżnienie,
wiadomość od Magdy i Darka: